Brutal

Ciężko
pracujesz  by odbudować spokój,
By znów poczuć
się szczęśliwym.

Niewiarygodne jest jak to szybko

Przecieka Ci przez palce.

Pazurami próbujesz to ratować,

By nie stracić
wszystkiego,

By zachować
choć część,

A los staje przed Tobą

Bezczelnie śmiejąc
Ci się w twarz.

Boże powiedz
czemu tak ?

Przecież
dobrze wiesz,

Że
nie jesteśmy ze stali.

Nie ma prostych dróg,
Nie ma skrótów na łatwiznę,

Zawsze biegniemy pod górę .

Życie
to brutal !

Więc stawaj
i broń to co zostało,

Zanim znów dostaniesz

Od życia
w twarz.

Nie chcesz słyszeć
tych wrzasków,

Ani widzieć
kłamstw i zdrad

Tej całej
nienawiści  ludzkiej.

Czasem czujemy się
jakby nasze życie

Działo się
bez nas samych,

Tacy wyobcowani.

Wtedy krzyczymy w gniewie,

A w oczach strach.

Boże przecież
wiesz o czym mówię !.

Nie chce tu być

I patrzeć
bezradnie,

Gdy mój świat
znów się zawala.

Nie ma prostych dróg,

Nie ma skrótów na łatwiznę,

Zawsze trzeba chronić
to co cenne.

Życie
to brutal !

Więc nie
poddawaj się i walcz,

Zanim znów upadniesz

Przez życie
na deski.

 

 

Some things are worth fighting for 



70 myśli w temacie “Brutal”

    1. Ja dałam i daje radę cały czas. U mnie wszystko w porządku. To wiersz ma przesłanie by walczyć nawet mimo upadku i życie to nie bajka więc nie oczekujmy, że zawsze będzie łatwo

    2. Miałam kilka miesięcy ten sam problem. Wzięłam urofuragnim i krew szybko ustąpiła, ale zapalenie pęcherza leczyłam już wtedy antybiotkiem. Ciężka sprawa z tym 🙁

    3. Tylko ja mam tak przy robieniu tego drugiego. Przeczytałam ze to mogą być hemoroidy lub najgorszym wypadku rak jelita. Dlatego we wtorek idę do specjalisty na badanie odbytu.

    4. Już wiem co mi jest. Mam hemoroidy 1 stopnia czyli sam początek (bo są 4 stopniowe). Nie wolno mi jeść ostrych potraw, ani żadnych fast foodów i nic gazowanego, . Tych ostatni to nie problem szkoda tylko tych ostrych przypraw
      :(. Ale i tak mam skierowane od lekarza na dokładniejsze badanie zwane rektoromanoskopi.

    5. Też lubię ostre dania więc byłoby mi szkoda z nich zrezygnować, ale zdrowie jest najważniejsze. No i w końcu przecież wyleczyć się i będziesz mogła powrócić do jedzenia ostrych smakołyków 🙂

    6. Apropos dopisku:
      mówiłaś już wcześniej o problemach, teraz, gdy napisałam mi o tym śnie to Twoja interpretacja jest bardziej właściwa. Ktoś mądry ostatnio napisał mi na blogu, że czasem krok wstecz to dwa kroki do przodu. Może wyprowadź się od niego, przełóż ten ślub i zastanów się co dalej. Może i jemu da to na tyle do myślenia, by się bardziej starał. Ślub to poważna decyzja. Później może być za późno.
      Na kiedy planowaliście ślub?

    7. To chyba najgorsza rada jaką słyszałam. Nie zrozumiesz póki nie zamieszkasz z facetem. Inaczej jest jak jesteś związku i się spotykacie od czasu do czasu a inaczej jak żyjecie razem. Właśnie trzeba próbować się dotrzeć i rozwiązać problemy. Bo to chodzi o wspólne życie by się dogadać w pewnych tematach zanim weźmie się ślub. Ze ślubem dalej uważam, że dajmy sobie czas. Ok możemy przemyśleć i zaplanować co byśmy chcieli ,ale ślub nie musi być 2016 może być za parę lat o ile w ogóle będzie. On sam to zaproponował (jak to on powiedział on wie czego chce i z kim chce spędzić resztę życia i nic go nie zniechęci ale skoro ja nie jestem pewna to zaplanujemy a jak dalej nie będę pewna przełożymy termin – zależy ode mnie) Poza tym całkowita wyprowadzka nie rozwiązała by problemu, bo problem pojawia się w podczas wspólnego życia a nie jak żyliśmy jako para która się spotyka. Zobaczmy jak będzie ostatnio coś się zmieniło na plus.

    8. Dla mnie krok wstecz nie oznacza zerwania. Dla każdego to może być zupełnie różny krok w zależności od sytuacji od tego jak ten krok sam czuje i rozumie 🙂 A jak obecnie przedstawia się sytuacja? Dotarliście się? 🙂

    9. A Ty dalej czegoś nie rozumiesz .Nic nie pisałam o zerwaniu ale o tym, że wyprowadzka nie rozwiąże problemu, bo gdy znów zamieszkamy będzie to samo. Trzeba rozwiązać problem mieszkając razem dojść do porozumienia. Popracować nad wspólnym życiem. To jest trudniejsze. Cały czas się docieramy choć dalej uważam by z ślubem zaczekać. Raz lepiej raz gorzej zobaczymy – życie pokarzę. Jak zamieszkasz ze swoim zrozumiesz o co mi chodzi.

    10. Oczywiście, że Cię rozumiem, ale Ty źle zrozumiałaś mnie i to chciałam Ci wytłumaczyć 🙂 Ale nie ważne 😛 To jest Twoje życie, które jest tylko i wyłącznie w Twoich rękach a moim zadaniem jest Cię wspierać i dopingować, by wszystko się ułożyło 🙂

    11. Też myślałam kiedyś, że rozumiem osoby mieszkające już ze swoim facetami. Teraz z własnego doświadczenia wiem, że nie miałam zielonego pojęcia. Sama też się kiedyś o tym przekonasz 🙂

    1. Jakoś nie mam takiej potrzeby aż tak dokładnie o tym tu pisać. Wystarczy jak pogadam z przyjaciółmi. Tym bardziej, że oni mnie i jego znają. A tutaj za dużo by zajęło tłumaczenie i opisanie. Ale cieszę, że mam i wasze wsparcie

  1. wlasnie jak cos nie wychodzi to czesto proba charakteru bo tylko silni nie poddaja sie jak nie wychodzi i walcza dalej o osiagniecie swojego sukcesu a sukces pozna osoaignac jak sie walczy o swoje marzenia i wierzy w siebie 🙂

  2. niestety świat to nie tylko radość, ale też ciężkie dni. Jednak trzeba podnieść się z głową uniesioną do góry i starać się robić kolejny krok do przodu. Ostatnia zwrotka – świetna. i Tekst rzeczywiście demotywuje a następnie motywuje.

  3. Jak tu wiosennie! Dawno mnie nie było, ale jakoś tak przyjemniej od samego wejścia tutaj.

    Ten wiersz sama napisałaś? Bo ładny, ale nie znam, więc tak mi się wydaje, że Twój. W każdym razie ładny.

    I tak, życie to brutal. Ale nawet z brutalem jesteśmy w stanie sobie poradzić. Pamiętaj tylko, aby nigdy się nie poddawać. Bez względu na wszystko pchać do przodu. Jesteś silna i dasz sobie radę z przeciwnościami losu, z gorszymi dniami.
    Będę trzymać kciuki za Ciebie i masz moje wsparcie!

  4. To prawda, nie poznasz kogoś, póki z nim nie zamieszkasz. Myślę, że powinnaś dać sobie czas i wszystko dobrze przemyśleć. Ja ślubu nie wzięłam i dziś się z tego cieszę.

  5. kochana przechodziłam przez to samo i całkiem niedawno tyle wątpliwości tyle kłótni, ale już wszystko się wyjaśniło i oboje jesteśmy tego pewni u was też przyjdzie ten moment pewności 😉

    1. U nas jest inaczej . Bo to ja zmieniłam zdanie – po mieszkaniu z K. nie wiem czy chce ślubu. To dziwne nigdy nie myślałam , że tak będę mieć, ale tak jest.
      On natomiast bardzo chce. Jak na razie dalej się utwierdzam, że lepiej sobie dać jeszcze czas.

  6. Dlatego ja nie chcę niczego planowac dopóki nie zamieszkam razem z moim chłopakiem, bo dopiero wtedy można się przekonac jak to na prawde jest…mam nadzieje że u Was juz wszystko w porządku 🙂

    1. Ja dopiero zamieszkałam jak zostałam narzeczoną wcześniej bym tego nie zrobiłam. Bo znam związki które mieszkają razem i dziewczyna już parę lat jest tylko dziewczyną . Bo facetowi tak pasuję

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *