FUERTEVENTURA Wyspy Kanaryjskie cz. I (wrzesień 2021)

Witajcie kochani 

    Dziś przychodzę do Was z relacji z urlopu, który miałam we wrześniu . Nie tłumaczyłam Wam wtedy dokładnej dlaczego robię przerwę. Jednym z powodów rzeczywiście był detoks od internetu. Drugi o którym nie mówiłam był wyjazd na Wyspy Kanaryjskie . 
Na swój cel podróży wybrałam  wyspę Fuerteventura , ponieważ  na niej znajdują  się najpiękniejsze plaże jeśli chodzi o Kanary . Nazwa tego miejsca  jest związana z wiatrem, bo jest to też najbardziej wietrzna wyspa . Mimo tego jakoś nie odczułam tego będąc tam. Bardziej ze swoich podróż uznałabym za taki terenem jest Lazarote  

Byłam w Hotel Fuerteventura Princess . To był duży hotel , które mogę Wam śmiało polecić. Opisze Wam moje zalety/wady .

ZALETY :

  • piękne wnętrza
  • pokój z piękny widokiem
  • piękny ogród i baseny
  • przyjacielska obsługa (nawet zaczęła mnie barmanka uczyć hiszpańskiego )
  • blisko piękna plaża
  • czysto w hotelu i po za nim
  • bezpieczeństwo ( na wyspa kanarjskich bardzo przestrzega zasłaniania twarzy w miejsca publicznych )
  • animacje (pokazy i wieczorki taneczne )

WADY:

  • zbyt duży hotel (unikam jednak takich miejsc )
  • jedzenie średnie
  • aplikacja rezerwacji stolika, która się wieszała

Jeśli chodzi o obostrzenia  Covidowe gdy leciałam będąc zaszczepioną trzeba było wypełnić  Formularz FCS oraz wziąć ze sobą certyfikat  Covidowy inaczej paszport Covidowy  oraz dokumenty tożsamości dowód lub paszport  . Natomiast przy powrocie trzeba było wypełnić Kartę Lokalizacyjną oraz deklaracje zdrowia . W samolocie trzeba mieć maskę chyba, że jemy posiłek. 
Nie byłabym sobą gdybym nie wybrała się na jakieś wycieczki . Pierwsza z nich  był wyjazd jeepem do Parku Narodowego Jandia, gdzie znajduję się jedna z najpiękniejszych plaż na tej wyspie - Cofete. Auta terenowe są potrzebne, bo dotarcie tam  jest bardzo trudne, a nawet niebezpiecznie . W miejscu tym liczba mieszkańców nie przekracza 20 osób. 
Mimo, że krajobraz  jest bajkowy to  jest tam zakaz kąpieli. Gdyż jest to bardzo niebezpieczne z powodu fal i silnych prądów. Z jednej strony jest ocean z drugiej góry. A wśród tych gór znajduję się willa Wintera. Należała ona do niemieckiego inżyniera Gustawa Wintera . Są dowody na to że droga oraz willa  powstała, dzięki niewolniczej pracy więźniów politycznych i jeńców wojennych z obozu koncentracyjnego w Tefi. Przy plaży w Cofete znajduje się pozostałość cmentarza gdzie pochowano wielu z pracujących tu przymusowo robotników.

Byłam też w porcie Morro Jable , gdzie mogłam  zobaczyć płaszczki . 

37 komentarzy

Skomentuj Venus Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.